Śmierć za 23,18, czyli jak zbić kasę na hipochondrykach

Spread the loveMam znajomego, który jak do mnie zadzwoni, to gada i skończyć nie może. Jest strasznym pesymistą i hipochondrykiem, więc nie chcąc go bardziej dołować, zazwyczaj słucham uprzejmie o kolejnej migrenie, grożącym mu zawale, strasznym nadciśnieniu itd. (Ze znajomych chyba ja jedyna mam jeszcze … Czytaj dalej Śmierć za 23,18, czyli jak zbić kasę na hipochondrykach